|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ciastko
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mamusi!
|
Wysłany: Śro 10:33, 17 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Jamie ocknął się na zimnej podłodze.
"Co do..." Już miał zacząć przeklinać i w myślach, i słownie, gdy zrozumiał, że zjadł za dużo, zasypiając z objedzenia. Poczuł, że jego zastygłe mięśnie po niewygodnej pozie (właściwie, to gdyby ustawić w miarę możliwości ludzkie ciało w kształt swastyki.. to tak mógł spać, takie tam skojarzenie, jak to opisać ;p) potrzebują rozgrzewki. Natychmiast. Ułożył się prosto, czując na dłoniach przyjemny chłód posadzki. Nie miał pojęcia, która jest godzina, ani czy na twarzy nie ma przypadkiem namalowanych jakichś dziwnych wzorów flamastrem. Przejechał na wszelki wypadek dłonią po niej i zaczął energicznie pocierać. Doszedłszy do wniosku, że raczej wszystko jest ok, przeciągnął się leniwie jak kot i wstał. Noga ugięta do przodu, druga pod kątem do podłoża, zaciśnij ręce i skłon w przód i do góry... Zaczął się rozciągać, wymyślając co nowe dziwne pozycje, byleby pozbyć się bólu z zastygłego karku. Obmył twarz wodą, zaczynając nucić pod nosem. Udawał takie ruchy, jakby się golił, szorował zęby i wykonywał inne czynności.
"Poranne odświeżenie lepsze niż jogurt... czy coś tam.
Już miał wychodzić z kuchni, zabierając do ręki jabłko, gdy odwrócił się i ujrzał dwie dziewczyny, które na widok jego dziwnych wygibasów, zamilkły. Jedną z nich rozpoznał, była to ta Ślizgonka, którą poznał na uczcie, druga zaś była mu nieznajoma.
""Hmm... jak widać póki co mogę spotykać piękne kobiety jedynie, gdy otacza mnie jedzenie. A łudziłem się, że to ja przyciągam niewiasty, och.
Zrobił teatralną zbolałą minę, bardziej do siebie samego, niż do nich... Po czym szeroko się uśmiechnął.
-Witam panienko Carmelle i... - wyciągnął dłoń w kierunku długowłosej i puścił oczko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ciastko dnia Śro 10:34, 17 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nanutka
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Śro 21:45, 17 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na chłopaka, który właśnie przywitał się ze śliczną dziewczyną, z którą rozmawiała. Było jej trochę smutno, że nie mogą już dłużej siedzieć same, ale pomyślała, że mimo wszystko trzeba się przedstawić. Chciała dać mu do zrozumienia, że niezbyt cieszy ją jego towarzystwo. Podała mu powoli rękę, może nieco zbyt sztywno. - Luna. - Przywitała się, patrząc mu prosto w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tanu
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:31, 17 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
- Um, witaj. - Uśmiechnęła się szeroko na widok puchona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tanu dnia Czw 0:18, 18 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciastko
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mamusi!
|
Wysłany: Czw 0:23, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Jamie spojrzał w kierunku długowłosej. Ociągała się z przywitaniem,nie odwzajemniła uśmiechu.
"Jezusie! A jeśli mam koperek pomiędzy zębami i po prostu się mnie brzydzi?!
Zaczął panikować, ale po chwili spojrzał w kierunku Carmelle, która była najwyraźniej zadowolona ze spotkania. Właściwie... on także był. No bo który facet nie poczułby, że rośnie mu ego, gdy na sam widok kobiecie skrzą się oczy?
"Ciekawe od kiedy..." Spojrzał na jej szatę. Ravenclaw. "Nie, właściwie to nie znam ludzi stamtąd. Ale jeśli są jak ona, to chyba się nie zaprzyjaźnimy, wydaje mi się, że jest dość wrogo nastawiona"
-Także! Co porabiacie dziewczęta? Nie przeszkadzam za bardzo? - wypowiedział to, patrząc się głównie na Ślizgonkę. Wiedział, czego może oczekiwać od drugiej dziewczyny. Środkowego palca ze słodkim uśmieszkiem mówiącym wszystko. A przynajmniej taki obraz powstał w jego wyobraźni. Od kiedy to kobiety zaczynają mu się tak objawiać, a nie w seksownej bieliźnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tanu
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:29, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
- Um, czytałam książkę i starałam się zjeść, ale chyba nad tym przysnęłam. - Nie przestawała się uśmiechać, czuła się dziwnie w jego towarzystwie, ale właściwie było to przyjemne. Spojrzała mu prosto w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciastko
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mamusi!
|
Wysłany: Czw 0:33, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
-Och, jakże to tak zasnąć nad jedzeniem?! - krzyknął oburzony, próbując nadać swemu głosu naleciałości włoskiego, niczym szef kuchni kłócący się z niezadowoloną klientką. 'Jakże to tak?! Moje danie nie smakuje? Seniorita! Przecież jestem najlepszy w okolicy...!' Rozejrzał się dookoła. Kuchnia. Dla niektórych miejsce, w którym można się posilić. Dla innych raj. Mnóstwo jedzenia, smaków, zapachów, konsystencji. Warzywa, owoce, pieczywo... Zaraz, zaraz.
-Właśnie wpadłem na cudowny pomysł! Co gdybym tak pomógł Ci urozmaicić posiłek? -zaproponował Carmelle z podejrzanym błyskiem w oku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tanu
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:48, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
- Urozmaicić posiłek ? Co masz na myśli ? - Chyba zaczynała lubić tego Puchona, nie wiedziała dlaczego. Przecież była ślizgonką. ŚLIZGONKĄ. Miękła. Zdecydowanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciastko
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mamusi!
|
Wysłany: Czw 0:57, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnął się do niej, ukazując wszystkie zęby. Wyglądał w tej chwili jak niegrzeczne dziecko, które właśnie planowało coś, za co grozi kara. Ale jeśli nie zostanie przyłapany na gorącym uczynku, nikt nie musi się dowiedzieć, że to był on. Ryzyko. Och, jak Puchon je kochał. Zrobił krok do tyłu, potem jeszcze jeden.
-Wiesz, miałem na myśli trzy słowa.
Krok do tyłu.
-Trzynaście liter...
Wysuwająca się ręka w kierunku koszyczka z owocami i warzywami.
-WOJNA NA ŻARCIE!!
Wziął do ręki pomidora i rzucił tak, że przeleciał obok dziewczyny. Specjalnie nie celował od razu, nie był pewien jej reakcji.
"Proszę, pokaż, że nawet Ślizgoni potrafią się bawić. Proszę, nie oburz się..." Błagał w myślach, ale był nastawiony na krzyk i oburzenie. A co jeśli nie? Miał pod ręką niezły asortyment.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tanu
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 1:04, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Zdezorientowana spojrzała na chłopca, jednak po chwili na jej twarzy wykwitł sprytny uśmiech. Ustawiła rękę w połowie uda i wyciągnęła powoli różdżkę
- Accio pomidor - szepnęła ledwo usłyszalnie, wzięła do ręki pomidora i rzuciła puchonowi prosto w twarz, od razu odbiegła od miejsca w którym stała i schowała się za jakąś szafką. Chce wojny, to będzie ją miał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciastko
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mamusi!
|
Wysłany: Czw 1:12, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dostał pomidorem w twarz. Pomidorem w twarz. Od dziewczyny ze Slytherinu. Boże! Co się dzieje z tym światem! DOSTAŁ POMIDOREM W TWARZ!
-Ta zniewaga krwi wymaga! - krzyknął, klepnął się niczym rambo w kingkongu w klatę, podwinął swoją szatę, napakował do niej łatwo rozbryzgujące się przedmioty... Tak, przedmioty, bo nie znał nazwy większości składników, które znajdowały się na stole.
"A na deser coś specjalnego..." Uśmiechnął się w duchu, dumny ze swojej zdobyczy, jak kot, który właśnie upolował największą mysz w okolicy. Postawił ją za wysepką, która służyć musiała jako piekarnik, obok siebie. Poczuł w sobie żubra. A raczej dziecko, które od zawsze marzyło, by wziąć udział w takiej scenie. Bitwa na żarcie! ""Jejciu! Ale się jaram! Będziemy cali ubabrani, a potem!" Zarumienił się do własnych myśli. Prefekci mają wspólną, koedukacyjną łazienkę. Jego umysł jednak przypomniał, w jakim wieku jest chłopiec. Takie obrazy mają jedynie osoby mające szesnaście lat. Nie żeby narzekał czy coś. Właściwie to lubił te obrazy. Trochę się za nimi stęsknił.
-Ale, ale! Jedna reguła! Żadnej magii!- szepnął jej do ucha, gdy nie zauważyła, że podczołgał się do niej. Spojrzał jej w oczy, widziała w nich, że Jamie się jara. Dziecko, ale jakie pocieszne. Z rekinim uśmiechem na twarzy, przyłożył jej ciasto z bitą śmietaną do twarzy, po czym schował się za szafkami w drugim kącie.
"Deser najwyraźniej nie mógł się doczekać na swoją kolej. Dobrze, że mam te dziwactwa przy sobie. Och, ten rok będzie naprawdę udany!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tanu
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 1:20, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
- Iiiik! - Zapiszczała dosyć głośno, podbiegła do jakiejś lodówki i znalazła dużą miskę bitej śmietany, uśmiechnęła się. Zakradła do chłopaka, zamoczyła w niej ręce i przejechała mu nimi po twarzy i ubranku. Od razu po wykonaniu tej czynności uciekła do innej kryjówki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciastko
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mamusi!
|
Wysłany: Czw 1:28, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Znów miał twarz w mazi.
"Taka sprytna jesteś?
Wypadł z kryjówki niczym James Bond, przeturlał się do pobliskiej szafki, rozejrzał się na boki, trzymając ketchup w ręku jako broń...
-Hyhyhy- zaśmiał się złowrogo do butelki. Energicznie wstał, i zauważył rąbek szaty Carmell. Podbiegł szybko i wyciągnął do drugiej ręki musztardę. Udając, że strzela z karabinów, zaczął na zmianę wypuszczać płyny z butelek na dziewczynę, na jej włosy, twarz, ubiór. Wydawał przy tym dziwne dźwięki 'bombom, brbrbrbrbr, kszyyyy!'
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tanu
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 1:34, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
- Ugh, poddaję się..- Jęknęła i starała się otrzepać z ketchupu i musztardy, po chwili sobie odpuściła i spojrzała na chłopaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ciastko
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mamusi!
|
Wysłany: Czw 1:43, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Rozejrzał się po pomieszczeniu. Cały sufit, podłoga i wyposażenie kuchni było umazane. Od wszystkiego. Pod koniec jeszcze wypuścił z szaty wszystkie przedmioty, które uzbierał. Rozbryzgały się po podłodze, upadając cząsteczkami na jego buty. Był cały brudny. Ale jakoś nieszczególnie mu to przeszkadzało. Chodziło o to, by było zabawnie. I niezaprzeczalnie plan wypalił. Przynajmniej Jamie tak sądził.
-Nie przypuszczałem, że dasz się w to wciągnąć. Naprawdę Cię nie doceniałem.- Mrugnął do niej oczkiem, zgiął się w pasie, zmuszając swoje ciało do ukłonu. - Czy tak robią szlachcice?- Zaśmiał się przyjaźnie i wyciągnął rękę w kierunku Carmell. - Chodźmy stąd, zanim nas nakryją, bo sprzątanie tego syfu nie będzie zbyt przyjemne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tanu
Prefekt Naczelny.
Dołączył: 12 Sie 2011
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 1:46, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
- Umh, nie robią. Ale czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, rodzice się nie dowiedzą. - Uśmiechnęła się do siebie i złapała go za rękę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|